
W czasie, gdy Ukraina bombardowana jest przez Rosję, Korea Północna przeprowadza serię prób rakietowych i zapowiada rozwijanie arsenału nuklearnego, a w Chinach trwają protesty przeciw polityce „zero-COVID”, niezmiennie głośno jest o trwających w Katarze Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej. Mundialowi poświęcone są osobne zakładki w portalach informacyjnych, a wiadomości o kolejnych spotkaniach i ich wynikach wyświetlane są na pierwszych pozycjach. Tę wszechobecność widać także poza wirtualnym światem – w barach, na ulicach, w tramwajach, gdzie pasażerowie śledzą mecze na wyświetlaczach telefonów i można usłyszeć wymieniane między nieznajomymi słowa: „przepraszam, jaki wynik?”, na widocznych przez okna ekranach telewizorów.
Tegoroczne mistrzostwa wzbudziły i wciąż wzbudzają wiele kontrowersji – począwszy od prawa panującego w Katarze, niemal niewolniczej pracy, do której zmuszani byli imigranci, by przygotować infrastrukturę, przez wprowadzenie zakazu spożycia alkoholu na stadionach, proceder wynajmowania kibiców, po dyskryminację społeczności LGBT+. Choć nie brakuje też bardziej pozytywnych akcentów, jak noszenie przez kilkanaście europejskich drużyn tęczowych opasek w czasie meczy w ramach akcji „One love” czy dopuszczenie po raz pierwszy w historii do sędziowania kobiet na mundialu[1], powszechne zainteresowanie mistrzostwami w Katarze (a tym samym poniekąd popieranie ich) może wywoływać konsternację. Dlaczego pomimo tylu przesłanek do bojkotu tego wydarzenia, z większym lub mniejszym zaangażowaniem śledzimy mecze? Chciałoby się prowokacyjnie zapytać: dlaczego nie możemy żyć bez piłki nożnej?
Zwracając się do historii, można odnieść wrażenie, że trudne, nawet traumatyczne okoliczności nie odciągają ludzi od futbolu. Za jeden z najbardziej wyraźnych, a zarazem ekstremalnych tego przejawów można uznać fakt, że mecze rozgrywano także, choć bez widzów zewnętrznych, w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Pozwalały one na rewanż i ekspresję uczuć narodowych wobec codziennego doświadczania władzy niemieckich oficerów. Jak zauważa Iwona Kurz, rozgrywki nie tylko odwoływały się do tożsamości i podziałów narodowych, nie tylko zyskały „wysoką rangę szlachectwa jako forma ruchu oporu”[2], ale także pełniły funkcję swoistej higieny psychicznej i emocjonalnej:
Pojawiają się też jednak inne argumenty, objaśniające powody udziału w rozgrywkach lub przynajmniej oglądania ich. Zawody sportowe mają „pozytywne oddziaływanie”, ponieważ „dają wytchnienie od warunków obozowych” – „inaczej człowiek by zdziczał”. Na tym gruncie psychologicznym budowana jest rola sportu jako zajęcia zapewniającego większą możliwość przetrwania: angażującego emocjonalnie, wyznaczającego cel i dającego eskapistyczny dystans od obozu[3].
MEKSYK
Choć nie sposób porównywać warunków obozowych do obecnej sytuacji, podobny mechanizm zdaje się działać w przypadku meksykańskich kibiców. W obliczu problemów gospodarczych i tych związanych z bezpieczeństwem, piłka nożna daje im poczucie narodowej jedności, a zarazem staje się odskocznią od trudnej rzeczywistości. Jak za swoimi rozmówcami donosi „Al Jazeera”,
„Ludzie w domu mają tak mało… Jest dużo biedy i przemocy. Ludzie po prostu starają się przetrwać dzień po dniu. […] Piłka nożna odwraca ich uwagę od wszystkich problemów, jakie mają”[4]
Piłka nożna jest lekarstwem na stres dla Meksykanów w domu… bogatych, biednych, mężczyzn lub kobiet, piłka nożna nas łączy[5]
Wśród meksykańskich kibiców pojawiają się nawet nadzieje, że wyjście drużyny z grupy mogłoby dać impuls pogrążonemu w problemach krajowi do zmian.
Jednocześnie obok poczucia zjednoczenia, kibicowanie daje Meksykanom możliwość pokazywania i promowania ich kultury na świecie. Stąd stroje, symbole takie jak makijaż nawiązujący do parady z okazji hucznie obchodzonego święta zmarłych. Mecz i dopingowanie drużyny stają się okazją do wystawionego na pokaz celebrowania kultury i narodowości.
Jak zauważa na przykładzie Brazylii Jacek Matuszak, a zdaje się, że można te słowa odnieść również do Meksyku, piłka nożna, a w szczególności mistrzostwa, sprawiają, że codzienne problemy „rozmywają się w obliczu ekstazy, jaką dają piłkarskie triumfy”[6], zostają skryte pod „karnawałową maską krótkotrwałej i powierzchownej szczęśliwości”[7].
BELGIA VS MAROKO?
O jednoczącym narody wymiarze piłki nożnej pisał już Kapuściński, powołując się na przykład zróżnicowanej kulturowej, etnicznie, religijnie i językowo Nigerii, dla której futbol stał się pierwszą płaszczyzną integracji obywateli. Doskonale podsumował to Drzewucki:
A przecież najciekawsze rzeczy dzieją się z nami jako kibicami wtedy właśnie – gdy dochodzi do konfrontacji […] reprezentacji państw, z którymi utożsamiamy się jako Holendrzy lub Belgowie, Niemcy lub Polacy. Gdy na stadionie grają „Mazurka” Dąbrowskiego, a biało-czerwona powiewa na maszcie, czujemy, że chodzi nam wszystkim w tym momencie o coś więcej niż tylko o piłkę nożną[8].
Nie ma wątpliwości, że Meksykanom chodzi o coś więcej, o coś, co jest nawet ponad zwycięstwem i ponad sukcesami drużyny. Konstatacja Drzewuckiego idzie jednak w parze z pytaniem o to, czym obecnie, w rzeczywistości globalizacji i globalnych migracji są mistrzostwa świata. Czy – można za nim dopowiedzieć – są jedynie ekspresją nacjonalizmu?
Bardziej złożoną perspektywę przedstawiają w tym kontekście marokańscy migranci mieszkający w Belgii, którzy europejski kraj postrzegają za swój dom. Dla niektórych opowiedzenie się po stronie jednej z drużyn piłkarskich jest jak wybór między ojcem i matką. Jak pisze Anette Ekin:
Dla ludzi w Belgii, których tożsamość jest powiązana z obydwoma krajami, wybór, której drużynie kibicować, nie zawsze jest łatwy, a dla niektórych wydaje się, że nie tyle chodzi o wybór strony, ile o kolejność wspierania dwóch drużyn narodowych[9].
W kontekście obecnej sytuacji jest to opowiadanie się po stronie obu rywali, ale też własnej tożsamości. Jak zauważają badaczki, Nadia Fadil oraz Fatima Zibouh wybór między jedną a drugą drużyną różni się nawet między rodzeństwem – jedno czuje się bardziej związane z Maroko, drugie z Belgią. Brak jasnego wyboru lub poparcie dla obu stron może z kolei oznaczać podwójną tożsamość lub asymiliowanie się przy jednoczesnej pamięci o korzeniach. Takie przypadki z jednej strony przypominają, jak złożona jest rzeczywistość, w której żyjemy, z drugiej wskazują, że piłka nożna może być swoistym papierkiem lakmusowym do testowania społeczeństwa i jego odczuć narodowych.
[1] Mundial 2022. To historyczne wydarzenie! To ona będzie sędziować podczas meczu Polska — Meksyk w Katarze, https://www.ofeminin.pl/swiat-kobiet/mundial-2022-to-ona-bedzie-sedziowac-podczas-meczu-polska-meksyk-w-katarze/dewd525. [2] I. Kurz, Mecze i gry oświęcimskie. Piłka nożna w KL Auschwitz-Birkenau, „Konteksty”, 2012, nr 3-4, s. 81. [3] Ibid. [4] U. Siddiqui, For Mexico fans in Qatar, it’s not just about winning, https://www.aljazeera.com/news/2022/11/26/mexico-argentina-fan-root-for-their-teams-to-win. [5] Ibid. [6] J. Matuszak, Hexa, czyli football po brazylijsku, „Czas Kultury”, 2006, nr 2, s. 25-26. [7] Ibid. [8] J. Drzewurzecki, Globalizacja, piłka nożna i coś jeszcze, „Konteksty”, 2012, nr 3-4, s. 173. [9] A. Ekin, Belgium v Morocco: Can’t choose ‘between my father and my mother’, https://www.aljazeera.com/features/2022/11/27/belgium-v-morocco-cant-choose-between-my-father-and-my-mother.
Warto zajrzeć:
W. Borowicz, Dlaczego nie będę oglądał mundialu i wy też nie powinniście, https://krytykapolityczna.pl/swiat/mundial-pilka-nozna-w-katarze/.
J. Drzewurzecki, Globalizacja, piłka nożna i coś jeszcze, „Konteksty”, 2012, nr 3-4.
A. Ekin, Belgium v Morocco: Can’t choose ‘between my father and my mother’, https://www.aljazeera.com/features/2022/11/27/belgium-v-morocco-cant-choose-between-my-father-and-my-mother.
P. Januszewska, Co jest nie tak z wielkim sportem i dlaczego wszystko?, https://krytykapolityczna.pl/swiat/co-jest-nie-tak-z-wielkim-sportem-i-dlaczego-wszystko/.
I. Kurz, Mecze i gry oświęcimskie. Piłka nożna w KL Auschwitz-Birkenau, „Konteksty”, 2012, nr 3-4.
J. Matuszak, Hexa, czyli football po brazylijsku, „Czas Kultury”, 2006, nr 2, s. 25-26.
Mundial 2022. To historyczne wydarzenie! To ona będzie sędziować podczas meczu Polska — Meksyk w Katarze, https://www.ofeminin.pl/swiat-kobiet/mundial-2022-to-ona-bedzie-sedziowac-podczas-meczu-polska-meksyk-w-katarze/dewd525.
U. Siddiqui, For Mexico fans in Qatar, it’s not just about winning, https://www.aljazeera.com/news/2022/11/26/mexico-argentina-fan-root-for-their-teams-to-win.